Zbigniew Herbert
Pojęcie ojczyzny u Herberta
- wyobrażenie ojczyzny w twórczości H. – ideowy fundament wg badaczy
- kwestie narodowe i publiczne
- wolność, poświęcenie, wierność, tradycja i prawda
- niewiara w rozwiązania polityczne, posłuszeństwo duchowym korzeniom ojczyzny – wg Michnika.
· Najder – akceptowana w jego poezji wspólnota narodowa staje się wartością poprzez przywiązanie, które w swoich moralnych wyborach okazują jej członkowie.
- ojczyzna nie istnieje ani w politycznym, ani w geograficznym sensie, lecz jest czynnie stanowiona przez walkę, pamięć i wierność jednostek.
· Z. Dettlaff – ojczyzna Herberta zbudowana jest na decyzjach etycznych, które w dramatycznych momentach potwierdzają dziedzictwo narodowych wartości.
· Z. Zarębianka – świętość idei narodowej, ojczyzna ucieleśnia się nie w życiu biologicznym czy społecznym, ale w ofiarności bohaterów.
· A. Franaszek – ‘republikański ład’, pozbawiony religijnej sankcji, staje się nietrwały. W konfrontacji z nieokiełznaną naturą ludzką i chaosem dziejów jest skazany na katastrofę. Pozostaje więc tylko ojczyzna duchowa lub rzeczywistość przedmiotów.
- myślenie racjonalne i realistyczne
· J. Drzewicki w szkicu poświęconym Martwej naturze z wędzidłem głosi pochwałę mieszczańskiego ładu i rozumności, protestanckiej etyki pracy i skromnego, republikańskiego heroizmu.
- krytyczna postawa Herberta wobec gnuśności historycznej i społecznego rytualizmu.
· A Michnik wpisuje jego poezję w nurt nowoczesnej refleksji o państwie i narodzie. Rozpoznaje w niej obywatelskie myśli nowoczesnego Polaka, ale odległe od politycznego nacjonalizmu ideologów międzywojennych.
· A.Franaszek – upomina się o konkretną, fizyczną rzeczywistość. Zapach, kształt, cielesność i materialność świata nie powinny zostać zlekceważone.
· M. Mikołajczak – w pisarstwie Herberta rekonstruuje myślenie nietzscheańskie. Dochodzi do stwierdzenia, że wierność w poezji Herberta ogarnia także to, co w życiu realne i przedmiotowe. Ojczyzna nabiera wówczas właściwości konkretnych, odczuwanych i przeżywanych zmysłowo, fizycznie, cieleśnie. W jeszcze innym sensie ‘ziemia’ wskazuje na kraj rodzinny, miasto ojczyste poety.
· S. Barańczak – odczytania takich utworów, jak Kraj czy Pan Cogito myśli o powrocie do rodzinnego miasta, sygnalizują również te bardziej dosłowne i bezpośrednie ich znaczenia. Biograficzną interpretację przesłaniają jednak skojarzenia symboliczne i uniwersalne, np. opozycja „dzieciństwa i dorosłości, naiwności i świadomości”.
Nowoczesne myślenie polityczne prowadzi do racjonalizacji lirycznego obrazu Herbertowskiej ojczyzny. A. Michnik – pisarstwo Herberta zostało włączone w konflikty między doktryną totalitarną, programem nacjonalistycznym a romantyczną ideą wspólnoty kulturowej. Z kolei ustanowienie nietzscheańskich źródeł tej twórczości potęguje jej sens, który wywodzi się z przeżycia nagiej realności biologicznego bytu, a jednocześnie doświadczenia fałszu przenikającego kulturę i relacje międzyludzkie.
- nie jest prawdą, że Herbert posługuje się jednym pojęciem ojczyzny oraz że jej filozoficzne lub społeczne definicje przenosi się w gotowej, nienaruszalnej postaci do swoich tekstów.
· D. Opacka-Walasek – dowodzi, że Herbertowskie przykazania są weryfikowalne. Rekonstruuje dynamiczny, sytuacyjny model kanonu wartości obecny w tej poezji. Koncepcja ojczyzny jest nieczytelna w oderwaniu od procesów autokreacji jego podmiotu. Patriotyzm i oddanie ojczyźnie w sensie moralnym są wartościami zbiorowymi i równocześnie subiektywnymi. W akcie wierności kierujemy się przede wszystkim do wewnątrz. Ojczyzna jest stanem pomiędzy wolnością „ja” a lojalnością względem tego, co w jednostce jest, powinno być wspólnotowe. Ważnym aspektem jest walka intelektualna o podmiotowość i niezależność w narodowej kulturze.
· H. Włodarczyk – liryczny bohater Herberta posługuje się językiem jako narzędziem analizy świata i samego języka. Pan Cogito włada metadyskursem, który nie podtrzymuje obiektywnego istnienia narodu czy ojczyzny, lecz problematyzuje ich językowe wyobrażenia. Stosunek między tymi pojęciami a ich desygnatami jest niemal tautologiczny. Ojczyzna w tekście nie odsyła wprost do zewnętrznej rzeczywistości, ale najpierw do sposobu jej postrzegania i objaśniania.
Hipoteza – Herbertowskie pojęcie ojczyzny nie jest aprioryczne lub nieweryfikowalne, lecz dopełnia się i precyzuje dopiero w tekście.
Kilka rodzajów polityczności u Herberta. J.Drzewucki – gdyby je uporządkować i sprecyzować, złożyłyby się na cztery typy.
1. Pisarstwo interwencyjne (publicystyka) pozostaje wyraźnie oddzielone od spraw sztuki czy filozofii. Przyjęcie w tekście roli gracza na scenie komunikacji społecznej, autorytetu moralnego lub głosu sumienia.
2 Recenzje i szkice ideowo zaangażowane. Teksty te podejmują kontrowersyjne sprawy życia publicznego, ujawniając ideologiczne stanowisko pisarz wobec naszej kultury, jak sztuka socrealistyczna, regionalizm, postaci i miejsca godne zbiorowej pamięci, itd. Jasny stosunek Herberta do dylematów polskiej świadomości nowoczesnej. W takich tekstach polityczność dochodzi do głosu poprzez ‘ja’ – podmiot twórcy kultury narodowej, stojące w obronie jej ciągłości. Dosłownością i jednoznacznością argumentacji politycznej pisarz nie posługuje się w utworach lirycznych, prozie poetyckiej i esejach. Niektóre z nich odnoszą się do konkretnych wydarzeń społecznych. Sprawa Samos – szkic, przykład aluzji politycznej.
3 Literackość sensu przeważa nad sensem doraźnym.
4 Najbardziej intelektualny i erudycyjny, jest efektem wnikliwego opisu funkcjonowania mechanizmów politycznych i historycznych. Eseistyczne rozważania Herberta nad republikańską świadomością np. Greków.
Drzewicki sugeruje, że pisarzowi nie była obca „człowiecza miara” wspólnoty. Pojęciu „człowieczeństwa” odpowiadają zarówno ofiary przemocy, jak i pracowici, skromni, rozumni i pogodzeni ze światem mieszczanie oraz rolnicy. Nie ma zatem ojczyzny źródłowej, pierwotnej dla wszystkich typów polityczności. Każdy z nich apeluje o inny wymiar wspólnoty. Herbertowska polityczność i jego imperatywy moralne nabierają znaczenia razem z rolą tekstowego „ja”.
-obecność poetyckiego podmiotu, który w wypowiedzi eseistycznej nie traci swojego personalnego i estetycznego punktu widzenia, ale wobec świata przedstawionego ujawnia zdolności interpretacyjne
- ojczyzna nie jest stanowiona tylko przez poczucie smaku, wolę i pamięć lirycznego „ja”, lecz rekonstruowana też jako struktura myślenia, porządkująca realne życie członków wspólnoty.
- nieprzejrzysta i urzeczowiona ojczyzna nabiera cech interpretowalnej ojczyzny-republiki, a jej podmiot z narodu kulturowego zmienia się w naród polityczny, konsekwentnie się określający.
- wypowiedzenie przez użycie odpowiedniego języka dyskursywności ojczyzny
- Siemaszko koncentruje się na polityczności tekstów Herberta, słowniku oraz regułach opisu, a nie autorskich deklaracjach.
- dwuznaczny sens niektórych tekstów Herberta wg Adamca, nazywanie ich apokryfami
- kontestowanie rodzimego znaczenia doskonale znanych motywów, toposów, prowadzi do rozkładu oswojonego obrazu rzeczywistości. Sens przypisywany twórczości H. jest z tej perspektywy niepewny. Przykładem rekontekstualizacji jest „Miasto” z wiersza Raport z oblężonego miasta. Od heroicznej wizji obleganej „reduty” wiersz Herberta oddala właściwy dla apokryfu niepoprawny stosunek do „sztandarowych” tematów i pewników ojczystej wspólnoty.
- Stawiając pytania o ojczyznę, Herbert udzielał odpowiedzi w różnych językach literackich – w różnych stylach myślenia politycznego. Zmieniał sens własnych pytań. W słowniku patriotyzmu podmiotu lirycznego ojczyzna znaczy co innego niż w obywatelskim kodzie republiki, czytanym z miejskiego malowidła, a jeszcze inaczej objawia się w „przyziemnym” głosie opowiadającym o zapomnianej społeczności, zwyciężonej przez nieprzychylną historię.
- w jego autokreacyjnych wypowiedziach, zwłaszcza w listach i rozmowach, pojawia się kategoria nauczyciela i autorytetu, kluczowej tradycji kulturalnej, źródła politycznego i obyczajowego. Niech nas to nie zwodzi. Herbert przezwyciężył inspiracje platońskie, przekroczył filozofię narodu Elzenberga i nietzscheańskie wezwanie do „kruszenia starych tablic”. W kwestii ojczyzny nie stał się doktrynerem. Jego myślenia politycznego nie można oderwać od reguł literackich, sprowadzić do postaci pozatekstowego dogmatu.
- ojczyzna Herberta nigdy nie „bucha” silniej niż wtedy, gdy jest mówiona lirycznie. Natomiast gdy jest mówiona publicystycznie nie bucha bohaterstwem ani metafizyką, lecz wyraża się jako stan egzystencjalny, postawa obywatelska, historyczna refleksja, problem społeczny.
Zbigniew Herbert jest poetą znanym i cenionym w Polsce i za granicą. Jego wiersze były tłumaczone na język angielski (wydany dzięki pomocy Czesława Miłosza w 1968 roku wybór Selected Poems), włoski, czeski, holenderski i szwedzki. Do najważniejszych nagród, którymi wyróżniony został Herbert należą: nagroda im. Nikolausa Lenaua (1965), nagroda im. Herdera (1973) i nagroda im. Petrarki (1978). Kolejne etapy twórczości poety przedstawi poniższe zestawienie:
Poezja [edytuj]
Pierwsze wiersze Herberta ukazały się drukiem na łamach czasopisma "Dziś i Jutro" (nr 37 z 1950). Były to: Napis, Pożegnanie września i Złoty środek; wydrukowano je jednak bez zgody autora. Poetyckim debiutem w pełnym tego słowa znaczeniu było opublikowanie z końcem tego samego roku wiersza bez tytułu (Palce wrzeciona dźwięków...) w "Tygodniku Powszechnym" (nr 51). Do 1955 poeta ogłaszał nieliczne utwory w tymże tygodniku, i pozostawał poza głównym nurtem życia literackiego. Nie mając szans na własny tomik, zdecydował się na opublikowanie 22 wierszy w wydanej przez PAX antologii młodej poezji katolickiej ...każdej chwili wybierać muszę... (Warszawa 1954).
Szerszemu gronu odbiorców został zaprezentowany dopiero w Prapremierze pięciu poetów (obok Herberta byli to: Miron Białoszewski, Bohdan Drozdowski, Stanisław Czycz, Jerzy Harasymowicz) na łamach "Życia Literackiego" (nr 51 z grudnia 1955). W 1956 ukazał się jego debiutancki tomik: Struna światła; rok później kolejny: Hermes, pies i gwiazda. Spóźniony debiut sprawił, że Herbert, biograficznie należący do tego samego pokolenia co Krzysztof Kamil Baczyński czy Tadeusz Różewicz, łączony był z pokoleniem "Współczesności", które weszło do życia literackiego na fali odwilży 1956 r.
Dwa kolejne tomy, Studium przedmiotu i Napis, ukazały się w latach 1961 i 1969. W 1974 wszedł przebojem do kultury polskiej tytułowy bohater kolejnego zbioru – Pan Cogito. Postać Pana Cogito nie opuściła i późniejszej poezji Herberta. Poeta zawsze lubił posługiwać się liryką roli (w której podmiot liryczny nie może być utożsamiany z autorem), wielostopniową ironią – wprowadzony na stałe bohater sprzyjał prowadzeniu przez autora swego rodzaju gry między nim a czytelnikiem.
W 1983 Herbert wydał w Instytucie Literackim w Paryżu tom następny, opatrzony znamiennym tytułem Raport z oblężonego Miasta i inne wiersze. Przedrukowywały go w kraju w całości i w części drugoobiegowe oficyny. Czas i okoliczności wydania tomu sprzyjały dosłownemu odczytywaniu tytułowego wiersza. Mimo że jego tekst dawał pełne prawo do takiego właśnie odczytania, prowadziło ono nieuchronnie do spłycenia interpretacji wiersza. Także w Paryżu ukazał się kolejny tom – Elegia na odejście (1990). W 1992 zaś, już w Polsce, Rovigo (Wrocław). Wreszcie, na kilka miesięcy przed śmiercią autora wyszedł tom ostatni – Epilog burzy.
Tworzywem poezji Herberta, na co od razu zwróciła uwagę krytyka, są bardzo często mitologiczne opowieści, starożytni bohaterowie i dzieła sztuki; nie pełnią one jednak roli martwych elementów literackiej konwencji. Herbert stosuje mechanizm szczególnej demitologizacji – próbuje odrzucić wszystkie kulturowe nawarstwienia (o ile taki zabieg w ogóle jest możliwy) i dotrzeć do pierwowzorów, stanąć oko w oko z antycznymi bohaterami. W jego twórczości przeszłość nie jest bowiem czymś odległym i zamkniętym – ożywiane postaci i zdarzenia pozwalają podjąć próbę zrozumienia historii, a zatem zrozumienia i chwili obecnej. Przeszłość stanowi miarę dla teraźniejszości.
Nie ma w poezji Herberta spójnej koncepcji historiozoficznej. Przeciwnie – wyraźna jest niechęć do systemów, które wyjaśniają wszystko, tłumaczą rozwój wydarzeń nieuchronną logiką dziejów. To, co da się o historii powiedzieć, wynika tylko z prostej obserwacji – że jest ona (a przynajmniej była do tej pory) terenem panoszenia się zła, któremu wiecznie przeciwstawia się garstka niezłomnych. Jednostka nie jest w stanie zmienić biegu historii, ale zobowiązana jest do stawienia, mimo wszystko, beznadziejnego oporu. Etyczny fundament twórczości Herberta stanowi bowiem przekonanie, że słuszność danej sprawy i celowość działań podejmowanych w jej obronie nie zależy od szansy na zwycięstwo. Temu patetycznemu przesłaniu towarzyszy ironiczna świadomość, że jest ono wygłaszane w zdecydowanie mało heroicznej epoce – epoce, w której potencjalnemu bohaterowi grozi nie tyle męczeństwo, ile śmieszność. Cechą współczesnego świata jest bowiem istnienie rozmytych granic między dobrem a złem, degeneracja języka odbierająca słowom jednoznaczność, powszechna dewaluacja wartości. Zło współczesne nie jest demoniczne i nie daje się łatwo zdefiniować. Mający świadomość własnej śmieszności bohater prowokuje sytuacje graniczne nie tylko dla zachowania wierności przesłaniu, ale także aby sprowokować zło, zmusić je do ujawnienia oblicza.
Surowa ocena współczesności nie oznacza jednak idealizowania historii. Kres naiwnemu widzeniu przeszłości położyły doświadczenia ostatniej wojny. Podejrzliwość demaskatora wynika też ze świadomości, że wizję historii tworzą zazwyczaj kronikarze zwycięzców, należy zatem pilnie badać to co jest pod freskiem (Przemiany Liwiusza). Pomnikowy obraz starożytnych bohaterów może być fałszywy, albo inaczej – może być oparty o takie kryteria wartościowania, których nie powinno się bezkrytycznie przyjmować. Być może nasza solidarność należy się pokonanym.
Według Herberta, historia nie jest jedyną, chociaż najłatwiejszą może do czynienia obserwacji dziedziną, w której objawia się zło. Obecność zła implikuje pytanie o ład i sens świata, a zatem także o obecność w tym świecie Boga. Historia literatury nie rozstrzygnęła na razie sporu o sacrum w poezji Herberta. We wcześniejszych tomach widać dwa zupełnie odmienne wizerunki Boga: albo jest wszechmocny, zimny, doskonały i odległy, albo poprzez swoje zstąpienie na ziemię odbóstwiony, a zatem bezsilny (Kapłan, Rozmyślania Pana Cogito o odkupieniu). Ten pierwszy Bóg budzi zdecydowaną niechęć – jak wszelkie abstrakcje – cenione wszak w tej poezji jest to, co małe, dotykalne i bliskie. To przecież zmysły, zwłaszcza najbardziej niezawodny dotyk, dają nam w świecie najpewniejsze oparcie. Nie ma jednak w tej poezji pogodzenia się z upadkiem sacrum, z chaosem świata. Wbrew wszystkiemu ma sens bycie wiernym – nawet umarłemu Bogu. Z braku innych punktów oparcia w sobie szukać mamy siły na ocalenie świata przed chaosem i nicością (Napis).
W późniejszych utworach mniej jest deklaracji takiej pogańskiej w swej istocie siły, coraz wyraźniej za to artykułowana jest potrzeba pojednania. I choć reprezentowaną przez część krytyków opinię o pustym niebie Pana Cogito (za tytułem pracy Pawła Lisieckiego) trudno obronić w świetle wierszy z Epilogu burzy, a i na tle wcześniejszych utworów była ona dyskusyjna, to nie da się również wskazać poetyckiego świadectwa, że takie pełne, przynoszące ukojenie pojednanie nastąpiło.
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]