Henryk Siemiradzki (l 843 - 1902)
Początkowo uczył się w Charkowie, potem po ukończeniu wydziału, matematyczno -fizycznego na Uniwersytecie charkowskim studiował w Akademii petersburskiej, od 1871 roku uczył się w Monachium, zaś w 1872 osiadł na stałe w Rzymie. Tam też wybudował szeroko otwarty dla Polaków dom w stylu „grecko - rzymskim". Talent Siemiradzkiego dojrzał stosunkowo szybko, po czym ustabilizował się i zamknął w idealnie pięknym świecie antycznym, wśród pięknych postaci, w równie pięknym włoskim krajobrazie, które uzupełniał ilustracją własnej wizji szczęśliwej sielanki. Malował sceny z antyku, najchętniej rzymskiego, sceny z życia pierwszych chrześcijan, akty, wnętrza z marmurami, tkaninami, sprzętami. Był mistrzem pleneru wrażliwym na problemy światła; malował niemal idylliczne, ocienione cyprysami i gajami oliwnymi pejzaże, rozległe widnokręgi lazurowego morza.
W1876 roku powstały monumentalne „Pochodnie Nerona". Obraz ukazuje okrutną scenę palenia z rozkazu cesarza rzymskiego Nerona - chrześcijan, których obciążył winą za pożar Rzymu. Wystawiony w rzymskiej Akademii św. Łukasza, rozpoczął następnie tryumfalną podróż po europejskich salach wystawowych. Ostatecznie Siemiradzki ofiarował „Pochodnie Nerona" miastu Kraków, zapoczątkowując tym gestem historię tamtejszego Muzeum Narodowego.
Wyjątkowo głośne dyskusje wywołało pojawienie się namalowanego w 1897 roku obrazu „Dirce chrześcijańska", którego bohaterką stała się żoną Likosa, króla Teb, która za znęcanie się nad Antiopą została przez jego synów skazana na stratowanie i śmierć, przez przywiązanie jej do byka sznurami owiniętymi kwiatami. Scena nawiązująca do chrześcijańskich dramatów wzbudziła wśród krytyki artystycznej skojarzenia z bohaterami sienkiewiczowskiego „Quo Yadis" i męczeństwem Ligii, skomentowane przez samego Siemiradzkiego, który kategorycznie odrzucił te insynuacje, publikując na łamach prasy ostry protest informujący, iż prace nad „Dirce..." rozpoczął 15 lat przed wydaniem przez Sienkiewicza „Quo Vadis". Siemiradzki skoncentrował się na odtwarzaniu przepychu antycznego świata, na detalach, a także na malowaniu leżącego cielska byka, pominął natomiast stronę psychologiczna postaci i nie zauważył dramatu ilustrowanej sceny.
„Dirce chrześcijańska" odniosła ogromny sukces w skali europejskiej, zarówno na wystawie w Wenecji, na wystawach w Warszawie, Petersburgu, Moskwie, Lwowie, Krakowie. Życzliwie przyjęta przez publiczność wzbudziła duże emocje wśród krytyki artystycznej. Doceniono przepych kolorystyki, a skrytykowano brak grozy i charakteryzacji typów, a także pominięcie odmalowania duszy ludzkiej. Podobne opinie głosił Stanisław Witkiewicz, autorytatywnie stwierdzając, iż Siemiradzki nie włada absolutnie wyrazem i nie jest o w stanie twarzą i ruchem człowieka wypowiedzieć tego, co z jego uczuć przejawia się na zewnątrz.
W1880 roku Henryk Sienkiewicz opublikował łamach „ Gazety Polskiej" niewielki artykuł zawierający niezwykle trafny, pełen zachwytu, opis obrazu „ Taniec wśród mieczów" oraz zwracający uwagę na kompozycję, światłocień i „powietrze". Jest to namalowana w latach 1879- 1880 scena rozgrywającego się na tle zatoki morskiej i dalekiego pasma górskiego tańca młodej tancerki wśród ostrzy noży, obserwowanego przez rozleniwione patrycjuszowskie towarzystwo. Pejzaż wraz z bujną rozświetloną promieniami słońca roślinnością stał się tłem dla pięknego, zmysłowego i jakże niebezpiecznego tańca. W obrazie występuje znakomita kolorystyka, zwłaszcza karnacji ciał, omszałych fontann, marmurów oraz finezyjnie wręcz namalowane, przenikające przez liście drzew, promienie słoneczne. W obrazie czuć ciepłe powietrze, pełne woni, morza i kwiatów.
Podobną atmosferę odnaleźć można w obrazach z lat około 1885 - 1889 ilustrujących sceny rodzajowe z życia Rzymian, jak „Sielanka rzymska" - Przed kąpielą, czy „Sielanka rzymska" -Łowienie ryb, kompozycji pozbawionej „sielankowego okrucieństwa", na korzyść idyllicznej sceny rozgrywającej się we wspaniałym pejzażu. Absolutnie piękni, dziewczyna i chłopiec zajęci łowieniem ryb, toną wręcz w bujnej, ocienionej roślinności, malowanej w oparciu o wnikliwą, ostrą, niemal fotograficzną obserwację natury, zarówno bezpośrednio otaczającej bohaterów sceny, jak i rozległego, dalekiego, znakomicie namalowanego tła. Czyste kolory, umiejętność odtworzenia przeźroczystego powietrza, gradacja planów, subtelne oświetlenie słońca przebijającego się pomiędzy liście, wreszcie utrzymanie zasady fini decydują o wartości dzieła potwierdzającego talent Henryka Siemiradzkiego, jako plenerzysty i malarza świata; talent, który dostrzeżony przez akademików europejskich zaowocował prestiżowymi honorami: tytułem profesora Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu, członka Akademii św. Łukasza w Rzymie i Akademii w Paryżu. W Polsce szczególnymi honorami obdarzono Siemiradzkiego po realizacji dwóch wielkich, dekoracyjnych dzieł - kurtyn dla krakowskiego i lwowskiego Teatru Miejskiego, bezbłędnie wtopionych w bogate, eklektyczne wnętrze i odpowiadających wzniosłej atmosferze teatru.
... [ Pobierz całość w formacie PDF ]