[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Historia KostkaKonstanty był zwyczajnym facetem. Ledwo po trzydziestce,zaczynał siwieć, lekko wysportowany Przez siedzący trybpracy i zmęczenie wywołane masą obowiązków lekko sięzaniedbał. Nie miał czasu ani siły po pracy chodzić nasiłownię. Powtarzał sobie „od jutra zacznę o siebie dbać”.Zawsze tak mówił…Aż pewnego dnia nadszedł ten moment. Ale wszystko odpoczątku…Tamtego dnia była bardzo ładna pogoda. Zero chmur, 22stopnie Celsjusza. Po prostu bajka.Kostek (mama nawet po 30-tce tak się do niego zwracała)mieszkał sam. Pracował w dużej korporacji, na kierowniczymstanowisku. Kariera zawodowa nie pozwalała mu nazbudowanie związku, czego coraz bardziej pragnął.Samotność po prostu mu doskwierała. Będąc przystojnymmężczyzną nie narzekał na brak zainteresowania płciprzeciwnej. Jednak jeszcze nie trafił na „tą jedyną”. Potrzebyseksualne zaspokajał od czasu do czasu „jak się coś trafiło”-jak określał pojedyncze numerki z nowo poznanymi kobietami.Gustował raczej w starszych od siebie, ale nie gardziłrówieśniczkami, albo młodszymi. Tego dnia, w którymwydarzyła się ta historia miał wolne. Nie chcąc zmarnowaćtak pięknej pogody pojechał nad pobliskie jeziorko, gdziewoda była czysta i można było się kąpać.Wziął ze sobą kąpielówki, olejek do opalania, ręcznik, jakieśżarcie i trochę whisky (jego ulubiony alkohol). Rozłożył się nauboczu, tak że z każdej strony oddzielała go roślinność odpozostałych plażowiczów. Bardzo często wybierał to miejsce.Po jakiejś godzinie leżenia, wychylenia kilku szklaneczekbursztynowego trunku wszedł do wody. Była ciepła jak to wśrodku lata bywa. Zanurzył się cały. Trochę popływał, ale niedużo, bo czuł, że mu trochę szumi w głowie od whisky. Powolizaczął wychodzić z wody, gdy nagle zauważył kobietępływającą nieopodal. Schował się za krzakami tak, że nie byłwidoczny. Obserwował ją dłuższy czas. Po chwili nieznajomazaczęła wychodzić z wody. Jej ciemne włosy opadały ciężko naramiona, plecy, nie do końca zakrywając piękne kształtnepiersi w rozmiarze C. Pływała topless. Dół od kostiumu miałalekko wcięty ukazujący krągły tyłek ociekający wodą.Podglądacz nawet nie zauważył kiedy jego bokserki wypełniłnabrzmiały fallus. Kostek zafascynowany tym widokiem chcącjak najdłużej podziwiać nieznajomą lekko zszedł w stronęwody. Pech chciał, że się poślizgnął i z całym impetem wpadłdo wody. Jak na porządnego faceta ważył 85kg przy wzroście179 cm. Nieznajoma od razu usłyszała plusk wody. Obejrzałasię w stronę Kostka i zauważyła go. Szybko wygramolił się zwody zachowując się cicho. Po tym incydencie stwierdził, żeczas się zbierać. Jak pomyślał tak zrobił.Następne dni mijały Kostkowi jak szara codzienność. Praca –dom, praca -dom. Po powrocie z pracy czekała jego kochanka– Samotność. Parę dni po zdarzeniu nad wodą wybrał się naprzedpremierowy pokaz filmu, który bardzo chciał obejrzeć.Wejściówkę dała mu jego siostra, która pracuje w kobiecymczasopiśmie. Ona sama nie lubi filmów o super bohaterachwięc umówili się, że On pójdzie i potem streści jej fabułę, gdyżOla (tak miała na imię jego siostra) musi napisać artykuł ofilmie.Stojąc w kolejce do wejścia ujrzał ją. Nieznajomą znad wody.Doskonale pamiętał jej twarz. Podczas tak intensywnegopodglądania amatorki pływania jej twarz wryła mu sięgłęboko. Pamiętał ją również dlatego, że bardzo mu siępodobała. Myślał o niej bez przerwy. Nawet podczas waleniasobie konia. Wyobrażając co razem by robili w jego sypialni.Jak to dobrze, że Ola pracuje w piśmie kobiecym. Inaczej niedostałaby wejściówki.Czekając na wejście do Sali intensywnie się zastanawiał, czypowinien do niej podejść. „A co jeśli mnie pamięta, przyrżniew twarz publicznie”. Przestraszył się tej myśli, więc odpuściłpomysł podrywu.Obejrzał z zadowoleniem film. Był zachwycony. Niespodziewał się tak dobrego filmu. Wracając do domu stał naprzejściu dla pieszych czekając na zielone światło. Nagle zzaprawego ramienia usłyszał ponętny, delikatny kobiecy głos- wiem, że to Ty mnie obserwowałeś na plaży. Widziałam Cię.– Kostek stał jak wryty. Kompletnie się tego nie spodziewał.Nieznajoma kontynuowała.- Wiedz, że nie mam do Ciebie, żalu i pretensji. Jestemświadoma swej kobiecości i wiem, że mężczyźni nie mogąoderwać ode mnie wzroku – po tych słowach oprzytomniał.Trybiki zaczęły działać. Jednak pozwoliły mu odpowiedziećjednym zdaniem.- Chcę Cię mieć w swoim łóżku. – Kobieta bez wahaniaodpowiedziała, żeby wzięli taksówkę i pojechali do niego.Kostek onieśmielony pewnością siebie Nieznajomej zadzwoniłpo taksówkę. Podczas oczekiwania nie zamienili słowa.Patrzyli na siebie pełni pożądania, pożerali się wzrokiem.Zarówno Ona jak i On wyobrażali sobie co będą ze sobąrobić. Ona pierwsza przerwała milczenie- Może zanim pójdziemy do Ciebie kupimy jakieś wino? –zapytała- Nie trzeba – odpowiedział – Mam w domu zapas alkoholu natrzy lata. Na pewno znajdziesz coś dla siebie – Mówiąc to użyłtyle seksapilu, namiętności i pożądania ile tylko mógł. Czylidużo.Nie czekali, aż przekroczą próg. Rzucili się na siebie wwindzie. Całowali się namiętnie, tak jakby chcieli sięnawzajem zjeść. Jakby jutra miało nie być. Podczasbaraszkowania w windzie Nieznajoma sięgnęła krocza Kostka.Spodniom ledwo udawało się powstrzymywać naprężonegokutasa przed rozwaleniem rozporka. Ona tak miętoliła ptaka,że Kostek myślał, że eksploduje w spodniach. Na jegoszczęście winda oznajmiła 8 piętro, na którym znajdowało sięjego mieszkanie. Weszli do niego i tuż po zamknięciu drzwi naklucz rzucili się z powrotem na siebie. Tym razem nieograniczali się tylko do całowania. Szybko pozbyli się ubrań.On został w bokserkach, a ona tylko w majtkach.Zaczął ją całować po szyi, bardzo łapczywie, ale i delikatnie.Kostek potrafił zadowolić kobietę. Wiedział co to jest „grawstępna”. Tak naprawdę nie musiał tego robić. Była tak naniego napalona, że mógł ją rzucić od razu na łóżko i zerżnąć.Kostek wiedział o tym, ale lubił się droczyć i wywoływaćjeszcze większe podniecenie graniczące z szaleństwem tylko poto, aby Ona miała dużo większą przyjemność. Całował jejszyję agresywnie szybko, po czym po chwili zwalniał namoment, żeby zwiększyć doznania. Jego chuj stał na baczność.Czując jego lancę znowu go złapała. Tym razem niepowstrzymywała się. Włożyła rękę w bokserki waląc mu jakoszalała. Kostek wolną ręką zaczął pieścić jej przepiękne,kształtne piersi. Ssał je, lizał podgryzał wywołując jeszczewiększe podniecenie. Przyparł ją do ściany, skąd nie miaładrogi ucieczki. Z resztą wcale nie chciała uciekać. Podczasgdy waliła mocno Kostkowi konia on zaczął się zniżaćobdarowując pocałunkami jej boskie ciało. Pieszczotywywoływały fale łaskotek i podniecenia. W końcu był już taknisko, że Nieznajoma nie mogła mu dłużej robić dobrze ręką.Kostek kucał. Zabrał się za jej wygoloną cipkę. Zostawiłasobie delikatny paseczek na łonie, co go bardzo kręciło.Rozchyliła lekko nogi ułatwiając swojemu kochankowi lizaniejej słodkiej muszelki. Kostek robił jej minetę jakby była jego [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl audipoznan.keep.pl
//-->Historia KostkaKonstanty był zwyczajnym facetem. Ledwo po trzydziestce,zaczynał siwieć, lekko wysportowany Przez siedzący trybpracy i zmęczenie wywołane masą obowiązków lekko sięzaniedbał. Nie miał czasu ani siły po pracy chodzić nasiłownię. Powtarzał sobie „od jutra zacznę o siebie dbać”.Zawsze tak mówił…Aż pewnego dnia nadszedł ten moment. Ale wszystko odpoczątku…Tamtego dnia była bardzo ładna pogoda. Zero chmur, 22stopnie Celsjusza. Po prostu bajka.Kostek (mama nawet po 30-tce tak się do niego zwracała)mieszkał sam. Pracował w dużej korporacji, na kierowniczymstanowisku. Kariera zawodowa nie pozwalała mu nazbudowanie związku, czego coraz bardziej pragnął.Samotność po prostu mu doskwierała. Będąc przystojnymmężczyzną nie narzekał na brak zainteresowania płciprzeciwnej. Jednak jeszcze nie trafił na „tą jedyną”. Potrzebyseksualne zaspokajał od czasu do czasu „jak się coś trafiło”-jak określał pojedyncze numerki z nowo poznanymi kobietami.Gustował raczej w starszych od siebie, ale nie gardziłrówieśniczkami, albo młodszymi. Tego dnia, w którymwydarzyła się ta historia miał wolne. Nie chcąc zmarnowaćtak pięknej pogody pojechał nad pobliskie jeziorko, gdziewoda była czysta i można było się kąpać.Wziął ze sobą kąpielówki, olejek do opalania, ręcznik, jakieśżarcie i trochę whisky (jego ulubiony alkohol). Rozłożył się nauboczu, tak że z każdej strony oddzielała go roślinność odpozostałych plażowiczów. Bardzo często wybierał to miejsce.Po jakiejś godzinie leżenia, wychylenia kilku szklaneczekbursztynowego trunku wszedł do wody. Była ciepła jak to wśrodku lata bywa. Zanurzył się cały. Trochę popływał, ale niedużo, bo czuł, że mu trochę szumi w głowie od whisky. Powolizaczął wychodzić z wody, gdy nagle zauważył kobietępływającą nieopodal. Schował się za krzakami tak, że nie byłwidoczny. Obserwował ją dłuższy czas. Po chwili nieznajomazaczęła wychodzić z wody. Jej ciemne włosy opadały ciężko naramiona, plecy, nie do końca zakrywając piękne kształtnepiersi w rozmiarze C. Pływała topless. Dół od kostiumu miałalekko wcięty ukazujący krągły tyłek ociekający wodą.Podglądacz nawet nie zauważył kiedy jego bokserki wypełniłnabrzmiały fallus. Kostek zafascynowany tym widokiem chcącjak najdłużej podziwiać nieznajomą lekko zszedł w stronęwody. Pech chciał, że się poślizgnął i z całym impetem wpadłdo wody. Jak na porządnego faceta ważył 85kg przy wzroście179 cm. Nieznajoma od razu usłyszała plusk wody. Obejrzałasię w stronę Kostka i zauważyła go. Szybko wygramolił się zwody zachowując się cicho. Po tym incydencie stwierdził, żeczas się zbierać. Jak pomyślał tak zrobił.Następne dni mijały Kostkowi jak szara codzienność. Praca –dom, praca -dom. Po powrocie z pracy czekała jego kochanka– Samotność. Parę dni po zdarzeniu nad wodą wybrał się naprzedpremierowy pokaz filmu, który bardzo chciał obejrzeć.Wejściówkę dała mu jego siostra, która pracuje w kobiecymczasopiśmie. Ona sama nie lubi filmów o super bohaterachwięc umówili się, że On pójdzie i potem streści jej fabułę, gdyżOla (tak miała na imię jego siostra) musi napisać artykuł ofilmie.Stojąc w kolejce do wejścia ujrzał ją. Nieznajomą znad wody.Doskonale pamiętał jej twarz. Podczas tak intensywnegopodglądania amatorki pływania jej twarz wryła mu sięgłęboko. Pamiętał ją również dlatego, że bardzo mu siępodobała. Myślał o niej bez przerwy. Nawet podczas waleniasobie konia. Wyobrażając co razem by robili w jego sypialni.Jak to dobrze, że Ola pracuje w piśmie kobiecym. Inaczej niedostałaby wejściówki.Czekając na wejście do Sali intensywnie się zastanawiał, czypowinien do niej podejść. „A co jeśli mnie pamięta, przyrżniew twarz publicznie”. Przestraszył się tej myśli, więc odpuściłpomysł podrywu.Obejrzał z zadowoleniem film. Był zachwycony. Niespodziewał się tak dobrego filmu. Wracając do domu stał naprzejściu dla pieszych czekając na zielone światło. Nagle zzaprawego ramienia usłyszał ponętny, delikatny kobiecy głos- wiem, że to Ty mnie obserwowałeś na plaży. Widziałam Cię.– Kostek stał jak wryty. Kompletnie się tego nie spodziewał.Nieznajoma kontynuowała.- Wiedz, że nie mam do Ciebie, żalu i pretensji. Jestemświadoma swej kobiecości i wiem, że mężczyźni nie mogąoderwać ode mnie wzroku – po tych słowach oprzytomniał.Trybiki zaczęły działać. Jednak pozwoliły mu odpowiedziećjednym zdaniem.- Chcę Cię mieć w swoim łóżku. – Kobieta bez wahaniaodpowiedziała, żeby wzięli taksówkę i pojechali do niego.Kostek onieśmielony pewnością siebie Nieznajomej zadzwoniłpo taksówkę. Podczas oczekiwania nie zamienili słowa.Patrzyli na siebie pełni pożądania, pożerali się wzrokiem.Zarówno Ona jak i On wyobrażali sobie co będą ze sobąrobić. Ona pierwsza przerwała milczenie- Może zanim pójdziemy do Ciebie kupimy jakieś wino? –zapytała- Nie trzeba – odpowiedział – Mam w domu zapas alkoholu natrzy lata. Na pewno znajdziesz coś dla siebie – Mówiąc to użyłtyle seksapilu, namiętności i pożądania ile tylko mógł. Czylidużo.Nie czekali, aż przekroczą próg. Rzucili się na siebie wwindzie. Całowali się namiętnie, tak jakby chcieli sięnawzajem zjeść. Jakby jutra miało nie być. Podczasbaraszkowania w windzie Nieznajoma sięgnęła krocza Kostka.Spodniom ledwo udawało się powstrzymywać naprężonegokutasa przed rozwaleniem rozporka. Ona tak miętoliła ptaka,że Kostek myślał, że eksploduje w spodniach. Na jegoszczęście winda oznajmiła 8 piętro, na którym znajdowało sięjego mieszkanie. Weszli do niego i tuż po zamknięciu drzwi naklucz rzucili się z powrotem na siebie. Tym razem nieograniczali się tylko do całowania. Szybko pozbyli się ubrań.On został w bokserkach, a ona tylko w majtkach.Zaczął ją całować po szyi, bardzo łapczywie, ale i delikatnie.Kostek potrafił zadowolić kobietę. Wiedział co to jest „grawstępna”. Tak naprawdę nie musiał tego robić. Była tak naniego napalona, że mógł ją rzucić od razu na łóżko i zerżnąć.Kostek wiedział o tym, ale lubił się droczyć i wywoływaćjeszcze większe podniecenie graniczące z szaleństwem tylko poto, aby Ona miała dużo większą przyjemność. Całował jejszyję agresywnie szybko, po czym po chwili zwalniał namoment, żeby zwiększyć doznania. Jego chuj stał na baczność.Czując jego lancę znowu go złapała. Tym razem niepowstrzymywała się. Włożyła rękę w bokserki waląc mu jakoszalała. Kostek wolną ręką zaczął pieścić jej przepiękne,kształtne piersi. Ssał je, lizał podgryzał wywołując jeszczewiększe podniecenie. Przyparł ją do ściany, skąd nie miaładrogi ucieczki. Z resztą wcale nie chciała uciekać. Podczasgdy waliła mocno Kostkowi konia on zaczął się zniżaćobdarowując pocałunkami jej boskie ciało. Pieszczotywywoływały fale łaskotek i podniecenia. W końcu był już taknisko, że Nieznajoma nie mogła mu dłużej robić dobrze ręką.Kostek kucał. Zabrał się za jej wygoloną cipkę. Zostawiłasobie delikatny paseczek na łonie, co go bardzo kręciło.Rozchyliła lekko nogi ułatwiając swojemu kochankowi lizaniejej słodkiej muszelki. Kostek robił jej minetę jakby była jego [ Pobierz całość w formacie PDF ]